Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 maja 2012

Odcinek 1




Według medycyny, ciąża bliźniacza to jednoczesny rozwój w jamie macicy dwóch płodów. Ciąża bliźniacza dwuzygotowa, cz jak nazywamy ją - dwujajowa, jest najczęstszą postacią ciąży wielopłodowej. Powstaje ona w wyniku zapłodnienia dwóch odrębnych komórek jajowych przez dwa osobne plemniki. Od samego początku powstają więc dwa oddzielne i równe embriony. Dzieci urodzone z takiej ciąży nie są do siebie podobne, bardziej jak rodzeństwo urodzone z różnych ciąż. Właśnie tutaj medycyna strasznie się myli. Mam na imię Liliana i mam brata bliźniaka Allena. Urodziliśmy się z ciąży bliźniaczej dwujajowej. Nic nie było by w tym fascynującego, gdyby nie fakt, że razem z bratem jesteśmy.... 'identyczni'. Mamy te same rysy twarzy, ten sam głęboki kolor oczu, średniej długości, blond włosy, takie same pełne usta... Dosłownie wszystko to samo prócz jednej, istotnej rzeczy - płci. Wyglądamy jakbyśmy byli bliźniętami jednojajowymi, ale z medycznego punktu widzenia jest to nienormalne i niemożliwe, żeby bliźnięta dwujajowe były do siebie podobne, a bliźnięta jednojajowe były tej różnej płci. Przychodząc na świat daliśmy medycynie nieźle do myślenia. Od małego cały świat interesował się naszym przypadkiem, jednak po kilku latach sprawa przycichła, a ja wraz z bratem mogę prowadzić normalny tryb życia. W sumie prawie normalny, bo mój braciszek robi karierę jako wokalista jednego ze słynnych, nastoletnich zespołów. Czy ja też w tym siedzę? O nie, nie i całe szczęście. Znaczy... Kiedyś kochałam śpiewać i grać na przeróżnych instrumentach, ale Allenowi szło to jakoś lepiej ode mnie, więc zrezygnowałam. Znalazłam sobie inną fantazję - szycie ubrań. Większość rzeczy jakie znajdują się w mojej garderobie są z mojej, nie raz kilkudniowej ciężkiej pracy. W sumie to szyję też stroje dla brata i jego kumpli z zespołu. Nawet kiedyś Allen powiedział mi, że jakiś znany facet pytał go skąd bierze tak wyjechane ciuchy. Słysząc to uniosłam się kilka centymetrów nad ziemią, bo miło słucha się takich rzeczy. W ogóle to nie wiem, jak Allen to robi. że udaje mu się pogodzić szkołę z koncertami i do tego mieć tak dobre stopnie. Pod tym względem to go podziwiam. Chodzimy razem do tego samego liceum i tej samej klasy, oczywiście mój brat jest najpopularniejszym chłopakiem w szkole wśród dziewczyn... No, a ja wśród chłopaków. Nie rozumiem tej brzydszej płci. Skoro komuś mówisz, że nie jesteś nim zainteresowana, to powinien to chyba zrozumieć nie? A oni nie... i dalej starają się Cię zdobywać. Jeden był tak natarczywy, że pobiłam go, a potem przez tydzień zawieszono mnie w obowiązkach ucznia. No do grzecznych to ja nie należę i mój brat też nie. Nigdy nie słuchałam tego, co każą mi robić i zawsze robię to co uważam za słuszne. W szkole nosimy mundurki... Tak wiem straszneee. Ale i tak pozmieniałam swój i brata.  Spódniczka została oczywiście skrócona i sięga mi teraz połowy ud, a koszula ma na sobie przeróżne naszywki. Właśnie w takim przerobionym mundurku siedzę teraz w klasie i czekam na pierwsze zajęcia. Biała koszula pod czarną marynarką, do tego założony luzacko krawat i koszula wystająca ze spódniczki. Na koszuli w biodrach założony skórzany, czarny pasek, a przy spódniczce przypięty łańcuszek. Zawsze mam idealnie umalowane paznokcie i jakieś przepaski, bransolety na nadgarstkach. No i oczywiście idealnie zadbane blond włosy z różnymi ozdobami. Cóż... w tym stroju wyglądałam jak typowy łobuz, ale po części nim byłam. Odkąd nauczyciele poznali się na mnie i na bracie siedzieliśmy na końcu klasy, tyle że ja przy oknie, a on przy ścianie. Prawda była taka, że pomimo naszych pomysłów, wygłupów i bójek w jakie się wdawaliśmy, mieliśmy najlepsze oceny w całej budzie. Przekręciłam głowę w stronę okna i spojrzałam na błękitne niebo. Nie było na nim nawet najmniejszej chmurki. Oparłam łokieć o ławkę [mamy je jednoosobowe.], a głowę o zwiniętą w lekką pięść dłoń. Czułam na sobie spojrzenia chłopaków, ale lekceważyłam ich. Mówili, że jestem najfajniejszą i najbardziej wystrzałową dziewczyną w szkole. Do tego kiedyś słyszałam, jak dwóch chłopaków szeptało, że niby  w pojedynkę rozwaliłam całą drużynę piłkarską, a do tego sieję postrach wśród wszystkich dyrektorów szkół... Kto właściwie rozpuszcza takie plotki? Zrobiłam zrezygnowaną minę i cicho westchnęłam.
-Liliana... - Kurwa, jeszcze tego debila mi brakowało. Czy facet nie rozumie słowa nie? Spojrzałam w tamtym kierunku  kładąc swoją szczupłą dłoń na ławce. Zauważyłam, że i Allen na niego spojrzał, zresztą jak reszta całej klasy. Tak, mój braciszek tak jak i ja był ubrany na luzaka.  Do tego krótka kitka i pomalowane paznokcie. Kurwa, gdybyśmy zamienili się ubraniami, to nikt by nie wiedział, kto jest kto.
-Natan, ile razy można mówić nie? Mam znowu skopać Ci tyłek? - uniosłam brew do góry i odchyliłam się lekko na krześle.
-Ale dlaczego nie chcesz chociaż spróbować? Masz kogoś? Bo jak tak to wtedy zrozumiem! - Boże on naprawdę działa mi na nerwy. Normalnie jak czerwona płachta na byka.
-Ma kogoś... - to był mój braciszek, który zwrócił na siebie uwagę każdej obecnej tu osoby.  Czy on zwariował?! Przecież dobrze wie, że to nie jest prawda! Jak ja się teraz tym ludziom wytłumaczę? Przecież nie dadzą mi żyć! Podszedł do mnie z tym zadziornym uśmiechem i złapał mnie za krawat przyciągając do siebie bliżej, a po tym ugryzł mnie w ucho przez co jęknęłam cicho i zarumieniłam się. Przytulił moją głowę do siebie i spojrzał na chłopaka.
-Liliana jest ze mną i jest moje! - No to teraz dojebał. Usłyszałam, jak niektórzy wzdychają z szoku, więc odepchnęłam go od siebie i spojrzałam miażdżącym wzrokiem w jego tęczówki.
-Odbiło Ci?! - ryknęłam i zamachnęłam się by go spoliczkować, lecz on w porę złapał mój nadgarstek i uśmiechnął się do mnie łobuzersko.
-Jesteś chory Allen! - zaczerwieniłam się i wyrwałam z jego uścisku swoją rękę, a następnie wyszłam z klasy słysząc, jak gada, że ja nie chcę aby nasza miłość wyszła na jaw. Boże, co za palant!!

2 komentarze:

  1. Ej to jest zajebiste!!! Chciałam ocenić to opowiadanie na gadu ale nie mogę się powstrzymać... Allen jest tak troszkę teges nie teges nie?!

    OdpowiedzUsuń
  2. 26 year-old Software Consultant Tessa Caraher, hailing from Winona enjoys watching movies like Iron Eagle IV and Jogging. Took a trip to Greater Accra and drives a VS Commodore. Sprawdz to

    OdpowiedzUsuń